Z tego tekstu dowiesz się:
Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Finansów zarządcy nieruchomości muszą ubezpieczyć swoją zawodową odpowiedzialność cywilną (OC) na sumę 50 tys. euro. Pośrednicy także mają ten obowiązek, ale w ich przypadków wymagany prawem limit jest niższy i wynosi 25 tys. euro.
W obu przypadkach potencjalne ryzyko, które wynika z administrowania lub pośrednictwa w obrocie nieruchomościami, jest o wiele wyższe niż ustawowo przypisane ich ubezpieczeniom kwoty.
Błędy w prowadzonych transakcjach i świadczonych usługach potrafią być bardzo kosztowne – jeżeli powstały z winy zarządcy lub pośrednika, to oni ponoszą odpowiedzialność materialną (w ramach ubezpieczenia OC zawodowego przejmuje ją na siebie ubezpieczyciel).
Krótko mówiąc: potencjalne roszczenia nie muszą, ale bez wątpienia mogą przekroczyć wspomniane 25 czy 50 tys. euro. Ten problem rozwiązuje uzupełnienie obowiązkowej polisy o dobrowolną polisę OC zawodową z wyższymi sumami gwarancyjnymi i szerszym zakresem ochrony.
Opiszemy to na przykładzie naszych ubezpieczeń. W Leadenhall oferujemy osobny produkt OC zawodowej dla zarządców nieruchomości i osobny dla pośredników obrotu nieruchomościami.
Ubezpieczyć się mogą specjaliści niezależnie od formy wykonywania usług, np. umowy o pracę, zlecenia czy kontraktu w ramach działalności gospodarczej.
Podstawą obu ubezpieczeń jest wymagana prawem ochrona w ustawowych limitach, o których pisaliśmy wyżej. W dobrowolnym ubezpieczeniu można je znacząco podnieść – w Leadenhall zapewniamy pokrycie do 2 mln zł.
Oprócz tego zapewniamy ochronę w takich sytuacjach jak:
Oznacza to, że pośrednik i zarządca nieruchomości może liczyć na kompleksową ochronę. Także w przypadku bardzo kosztownych i niestandardowych szkód.
Przygotowaliśmy dla Ciebie dwa przykłady szkód, którymi zajmowaliśmy się w Leadenhall. Pierwsza sprawa dotyczy błędu zarządcy nieruchomości, a druga pomyłki pośrednika w obrocie nieruchomościami.
Te przypadki świetnie pokazują, że błąd, niedopatrzenie czy rozkojarzenie mogą być kosztowne. Nieraz nawet drobna pomyłka oznacza dla specjalisty z zakresu nieruchomości rachunek liczony w tysiącach złotych.
Ubezpieczona spółka zarządzająca nieruchomościami dwóch wspólnot mieszkaniowych zleciła przeprowadzenie czyszczenia i przeglądu kanalizacji.
Cena usługi wyniosła początkowo 28,59 tys. zł, ale po zakończeniu prac kwota urosła o 10,98 tys. zł, ponieważ wykonawca rozliczył dodatkowe koszty, które pojawiły się w trakcie realizacji zlecenia.
Pracownica zarządcy nieruchomości zaakceptowała przelew na wyższą kwotę, choć wspólnoty były temu przeciwne. To dało im powód do roszczenia wobec zarządcy, które zostało przejęte przez Leadenhall.
Łączna kwota odszkodowania z polisy OC zawodowej wyniosła 12,44 tys. zł.
Podczas przygotowań do wynajmu, pracownica biura pośrednictwa nieruchomości zniszczyła część wyposażenia mieszkania, które było tuż po tzw. home-stagingu. Użyła do czyszczenia blatu kuchennego środka na bazie octu, który uszkodził naturalny marmur
Specjalistyczna firma zaproponowała naprawę zniszczonego mienia w przedziale 3,5-5 tys. zł. Ostateczny koszt wyniósł 4,3 tys. zł.
Pośrednik nieruchomości korzystał z ubezpieczenia OC w Leadenhall. Wydatek został pokryty z polisy, które obejmowała szkody powstałe także w związku z usługami związanymi z najmem mieszkań.
Odszkodowanie wyniosło 4,3 tys. zł – było pełnym zwrotem wartości usługi odnowienia blatu kuchennego.
Te przykłady dobrze obrazują, jak działa ubezpieczenie i w jakich sytuacjach można spodziewać się pomocy ubezpieczyciela. Warto pamiętać, że straty w przypadku największych szkód bez trudu przekroczą kilka czy kilkanaście tysięcy złotych.