Z tego artykułu dowiesz się:
Ostatnie dostępne dane Głównego Urzędu Statystycznego z 2022 roku dają obraz popularności jazdy na nartach i snowboardzie w Polsce.
To sezonowe sporty, siłą rzeczy uprawiane okazjonalnie.
Pomimo sporadycznego charakteru:
Sporty zimowe mają oczywisty kontekst ubezpieczeniowy. To kontuzjogenne aktywności, które łączą się z wysokim ryzykiem udziału w wypadku.
Poniżej wyjaśniamy, jakie wiążą się z nimi finansowe konsekwencje.
Z przeprowadzonego kilka lat temu badania Rankomatu wynika, że aż 55% urazów na nartach dotyczy nóg. Kontuzje kolan są częstsze niż kostek i stóp.
Przy dużej prędkości zjazdu nie można oczywiście wykluczyć bardziej złożonych konsekwencji potencjalnego wypadku.
Urazy mogą jednocześnie objąć wielu różnych kończyn i części ciała – także głowy.
Nasze ubezpieczeniowe doświadczenia jasno pokazują, że oprócz zdrowia narciarza cierpi również jego portfel.
Zwłaszcza wtedy, gdy kontuzja blokuje poszkodowanej osobie możliwość wykonywania pracy.
Dla wielu osób wykonujących tzw. wolny zawód, drobnych przedsiębiorców czy zatrudnionych na kontraktach B2B utrata dochodu oznacza utrzymanie za świadczenie z ZUS-u.
To fatalna sytuacja, jeżeli weźmiemy pod uwagę skrajnie niskie zasiłki, na jakie można w takiej sytuacji liczyć (więcej piszemy o tym tutaj).
One nie wystarczają na kosztowną rehabilitację, spłatę rat kredytu, opłacenie szkoły i czynszu czy inne opłaty, które nie znikają po wypadku.
Mając to z tyłu głowy, popatrzmy teraz na to, jak działa ubezpieczenie od utraty dochodu.
Zerknij na przykład szkody i skalę wypłaconych świadczeń – tą sprawą zajmowaliśmy się w Leadenhall Insurance.
To zdarzenie dobrze obrazuje ryzyko, które niesie za sobą jazda na nartach lub snowboardzie.
A przecież to nie jest odosobniony przypadek!
W sieci można znaleźć szacunki, które mówią o 3000 wypadków każdego roku tylko w Polsce.
Ta liczba nie obejmuje jednak bardzo ruchliwych i popularnych wśród Polaków stoków w Austrii, we Włoszech czy na Słowacji.
Jadąc tam, warto pomyśleć nie tylko o ubezpieczeniu turystycznym (ono zabezpiecza przede wszystkim pokrycie kosztów leczenia i ratownictwa za granicą), ale też o długofalowej ochronie w postaci ubezpieczenia od utraty dochodu.
Ubezpieczenie od utraty dochodu to zabezpieczenie na wypadek niezdolności do pracy, do której doszło wskutek choroby lub wypadku.
W polisie dostępnej w Leadenhall definicja wypadku obejmuje „zimowe zdarzenia”, a więc także urazy narciarskie.
Ochrona zapewnia środki na utrzymanie standardu życia sprzed szkody.
Gwarantuje bowiem wypłatę świadczenia, które uzupełnia niski zasiłek z ZUS-u i jest adekwatne do utraconych zarobków.
Bardzo ważne: mówimy o niezdolności do pracy w Twoim, wpisanym do umowy ubezpieczenia zawodzie!
Co to oznacza w praktyce?
Zakres ochrony na wypadek całkowitej okresowej lub trwałej niezdolności do pracy obejmuje:
Cena ubezpieczenia wynosi ok. 1,5% Twoich rocznych przychodów.
Powiedzmy, że zarabiasz 100 000 zł. Składka za polisę wyniesie ok. 1500 zł za 12-miesięczną ochronę, a miesięczne świadczenie w chorobie lub po wypadku nawet 6500 zł.
Jeżeli chcesz zabezpieczyć swój dochód na wypadek problemów ze zdrowiem, zgłoś się do naszych doradców.
Ochronę w Leadenhall precyzyjnie dopasujesz do swoich potrzeb finansowych.
Dzięki temu nie będzie Ci grozić konieczność życia za małe świadczenie z ZUS-u, jeżeli stracisz zdolność do pracy.